Co to znaczy być chrześcijaninem w XXI wieku? Rekolekcje w Krzeszowicach A.D. 2022

Tu, na ziemi, świętość polega na tym, aby stale być radosnym i wiernie wypełniać nasze obowiązki (św. Dominik Savio – jeden z cytatów przygotowanych przez ks. Jana dla uczestników rekolekcji)

 

Najpiękniejsze rekolekcje są wtedy, gdy przypominają uczestnikom, jakby to ujął kapłan-poeta, o częstej komunii z Chrystusem, złotych sercach bijących w ukryciu, o cnotach najprościej i że grzechy przeciwko nadziei są tak ciężkie jak przeciw miłości. Jak najwięcej o dobrych uczynkach, o gościnnych domach, poświęceniu, o Jezusie na naszych ołtarzach, tak samotnym w każdym Podniesieniu. Właśnie w tak głębokim duchu przeżywaliśmy rekolekcje w Krzeszowicach na początku września 2022 roku prowadzone przez ks. Jana Abrahamowicza – duszpasterza krakowskiej Grupy 33. Temat przewodni naszych dni skupienia brzmiał: Jak być chrześcijaninem w XXI wieku? Z Chorzowa, Katowic, Krakowa, Tychów, Warszawy, Rybnika i Żorów z otwartymi sercami przyjechało do Krzeszowic w sumie 40 osób. Opiekę duchową nad uczestnikami rekolekcji sprawował ks. Jan Abrahamowicz. Pogłębialiśmy więź z miłującym Bogiem i relacje z przyjaciółmi ze wspólnoty. Łaska Boża obficie wylewała się na nas dzięki modlitwie całodziennej. Mieliśmy interesujące ćwiczenia rekolekcyjne, zachwycające oraz refleksyjne konferencje o świętości, o elegancji, o tym, co to znaczy być piękną chrześcijanką i walecznym chrześcijaninem, a także codziennie Jutrznię i Nieszpory, Adorację Najświętszego Sakramentu, Drogę Krzyżową, różaniec, karmienie się Ciałem i Krwią Naszego Pana Jezusa Chrystusa w czasie Eucharystii. Przechodziliśmy wszystkie etapy pogłębionego życia duchowego.

 

 

 

 Ksiądz Jan każdego dnia przybliżał nam sylwetki świętych, przede wszystkim wyniesionych na ołtarze w XXI wieku, aby na podstawie ich pięknych życiorysów ukazać nam, co to znaczy być chrześcijaninem w obecnym stuleciu. Nasz duszpasterz zaprezentował różne drogi dążenia do świętości. Opowiadał o „złotych sercach bijących w ukryciu” Faustyny Kowalskiej, Carla Acutisa, Matki Teresy z Kalkuty czy ks. Jerzego Popiełuszki. Z bogactwa treści przygotowanych przez ks. Jana warto przytoczyć następujące przesłania: Współpraca z Bogiem jest wysiłkiem podjętym przez człowieka. Święci mieli to w sobie, że wychodzili naprzeciw bliźniego i całkowicie zawierzali się Bogu. Na przykład Matka Teresa z Kalkuty przypominała: Jesteśmy po to, by zadośćuczynić Jezusowi, który mówi „Pragnę”. Radziła: Nie szukaj Boga w zaświatach, On jest przy Tobie. Nasz duszpasterz przywołał też inne znane stwierdzenie Matki Teresy z Kalkuty: Siłą mężczyzny jest jego charakter, a siłą kobiety mężczyzna z charakterem. W trakcie innej konferencji ks. Jan przybliżył nam sylwetkę „młodego świętego”, włoskiego błogosławionego, urodzonego w 1991 roku, Carla Acutisa, który mawiał: Wszyscy rodzą się jako oryginały, ale wielu umiera jako kserokopie. Inne jego słowa: Szczęście to zapatrzenie się w Boga. Smutek to zapatrzenie się w siebie, uświadamiają, że relacja z Bogiem jest największym źródłem szczęścia. Stawka jest najwyższa z możliwych, dlatego powinniśmy dobrze zapamiętać je oraz inspirować się jego przykładem. Tak jak Carlo żyć pełnią życia i rozwijać swoje pasje, ale przede wszystkim nieustannie kierować swój wzrok na Boga. Poruszająca jest także inna, przywołana przez rekolekcjonistę, wypowiedź Acutisa: Cieszę się, że umieram, ponieważ przeżyłem swoje życie, nie tracąc ani minuty na rzeczy, które nie podobają się Bogu. Takimi słowami Carlo Acutis kończył swoje ziemskie życie. Spośród cennych myśli wybranych błogosławionych i świętych ks. Jan przywołał też formułę świętości o. Maksymiliana Marii Kolbego, który pewnego dnia w odpowiedzi na pytanie młodego zakonnika „na czym polega świętość?” rozradowany zapisał kredą na tablicy wzór: w = W, a następnie zdumionym braciom wytłumaczył: Małe „w” to nasza ludzka wola, duże „W” to wola Boża. Gdy te „w” idą wbrew sobie, wtedy jest źle, wtedy nie ma mowy o świętości. Jeżeli natomiast złączysz je znakiem równości, jeżeli utożsamisz własną wolę z wolą Bożą, wtedy, drogie dzieci, świętość pewna. Czegóż bowiem chce Bóg? Żebyś był święty! Jeżeli ty chcesz tego samego co Bóg, będziesz święty. To takie proste jak 2 + 2 = 4! Gdy jeden z zakonników zwrócił uwagę, że „łatwo to napisać, ale trudno zastosować w życiu”, o. Maksymilian odparł: Trudno by było, gdyby nie było Niepokalanej. Ona jednak pierwsza wymościła drogę między naszą wolą a Bożą. Ona pierwsza swoim „fiat” wysłużyła nam łaskę świętości. Kto Jej zawierzy bez reszty, na przepadłe, temu Ona jakby nagina wolę ku woli Bożej. Świętość nasza to jej sprawa, Jej robota, Jej chwała. Bracia głośno się zastanawiali: „ale gdzie takim grzesznikom jak my choćby marzyć o świętości?”. W reakcji na te wątpliwości o. Maksymilian poradził im, by zawsze, we wszystkich trudnościach biegli do Niepokalanej, bo Matka niebieska wszystko może i zawsze uratuje, bylebyśmy wzywali Ją na pomoc, a następnie dodał, że to jest tajemnica szybkiego uświęcenia. Wszystkie przykłady dróg do świętości i cytaty, które przygotował i przekazał nam w trakcie paru konferencji ks. Jan, mocno zapadają w pamięć, motywują i podnoszą na duchu.

 

 

Innym punktem programu rekolekcji, wzbogacającym nasze przeżycia duchowe i intelektualne, były również warsztaty, najpierw na temat elegancji pod hasłem Piękna chrześcijanka, znakomicie przygotowane i przedstawione przez Magdalenę Adamczyk, a następnie Michała Piekary pod hasłem Waleczny chrześcijanin. Z pierwszego warsztatu dowiedzieliśmy się, jakie są najlepsze metody bycia eleganckim nie tylko w ubiorze, lecz także postępowaniu i zachowaniu, np. w jaki sposób dbać o efekt pierwszego wrażenia, jakie są typy sylwetek, kluczowe elementy damskiego i męskiego stroju oraz najczęstsze błędy w dobieraniu garderoby. Prowadząca warsztaty Magdalena przypomniała nam, dlaczego warto znać zasady ubioru. Po pierwsze, by umiejętnie dostosować strój do okoliczności. Po drugie, by budować swój wizerunek. Po trzecie, by wzbudzać zaufanie i tym samym ułatwić sobie budowanie relacji. Po czwarte, by uczynić strój jednym z elementów symbolizujących przynależność do grupy. Po piąte, by w świecie bylejakości wyróżniać się elegancją i dbałością o detale. Paniom spodobała się sugestia, że kobieta elegancka to taka, na którą w tłumie nikt nie zwróci uwagi, ale kiedy już ją dostrzeże, to oka nie może z niej spuścić. Panowie zaś żywo komentowali prezentowane najczęstsze błędy w męskim stroju wizytowym.

Podczas kolejnego warsztatu Michał Piekara przedstawił nam tajniki bycia walecznym chrześcijaninem, którego postępowanie powinno być oparte na czterech działaniach: „mam wizję”, „wiem, gdzie jestem”, „realizuję plan” i „wychodzę z inicjatywą”. Wyjaśnił nam, że tak naprawdę waleczność to postawa serca. Objawia się ona, gdy stajemy wobec wyzwań. Dlatego warto zastanowić się nad tym, jak reagujemy na trudności. Niestety reagujemy często lękiem, wzburzeniem, ucieczką. Te emocje mogą odbierać chęć do działania. Prowadzący warsztaty poradził nam: gdy pojawia się problem, w pierwszej kolejności zwracaj się do Boga. Święci, przeżywając trudności, padali na kolana. Kiedy pojawia się problem, coś, co cię przytłacza, zakreśl krąg modlitwy wokół siebie i świadomie oddaj trudną sprawę Bogu. Modlitwa to pierwsze skrzydło w reakcji na trudności. Drugim jest działanie, które wyraża się nie w tym, co mówię czy co uważam, ale co robię. Waleczność oznacza działanie ‒ tak jak potrafię. Podejmowanie walki, szczególnie ze swoimi słabościami czy złymi skłonnościami, jest nieodzowne do tego, by się rozwijać, to znaczy stawać się dojrzalszym mężczyzną. Dla mężczyzn Michał Piekara miał następujące wskazówki: mężczyźni potrzebują harmonijnego rozwoju męskości. Do tego rozwoju potrzebne są trzy rodzaje relacji: z ojcem/mistrzem (mężczyzną, który jest dojrzalszy niż ty sam, z kimś, komu dasz się poprowadzić); z bratem/przyjacielem (kimś, kto idzie razem z tobą, jest w drodze jak ty); z synem/uczniem (z kimś, kogo ty prowadzisz). Następnie prowadzący warsztaty przypomniał, że harmonijny rozwój, który jest niezbędny do tego, by wypełnić swoje powołanie, obejmuje trzy sfery: ducha (nie możesz dać tego, czego sam nie posiadasz), ciało (dbanie o zdrowie, rekreacja, wypoczynek) i osobę (spojrzenie na siebie, poczucie wartości, sprawczości). Zwrócił też uwagę, że waleczny chrześcijanin powinien brać odpowiedzialność w pierwszej kolejności za siebie i swoje życie, a w drugiej ‒ za innych. By wziąć odpowiedzialność za swoje życie, trzeba mieć wizję (marzenie o sobie), cel, do którego chce się dążyć. Potem tę wizję trzeba przełożyć na konkret. Potrzebujemy zatem planu, by wiedzieć, którędy iść i jakich narzędzi użyć. Najlepszą zasadą, która sprawdza się na drodze każdego rozwoju, są małe kroki, ale stawiane codziennie – podkreślił Michał Piekara. Po spotkaniu można było wzbogacić swoją domową biblioteczkę o napisane przez niego poradniki (pt. Przytul mnie choć na chwilę... Jak być twórczym mężem?, Przytul mnie choć na chwilę... Jak być twórczą żoną?) oraz zdobyć autograf.


Po warsztatach, w sobotni wieczór czas wypełniła nam adoracja Najświętszego Sakramentu jako szczególne spotkanie z Tym, który jest Miłością. Ostatni dzień naszego pobytu w Krzeszowicach rozpoczęliśmy od Jutrzni. Po uroczystej Mszy Świętej ks. Jan udzielił specjalnego błogosławieństwa osobom odpowiedzialnym za określone zadania we wspólnocie. Następnie mieliśmy czas wolny nie tylko na spakowanie się, ale także na rozmyślania i wymianę myśli przy herbacie, na spacer po okolicy (obejrzenie niedaleko usytuowanego Pałacu Potockich) oraz otaczającym go parku. W Godzinie Miłosierdzia spotkaliśmy się po raz ostatni w kaplicy, aby odmówić Koronkę do Bożego Miłosierdzia i Nieszpory. Do domów wracaliśmy w anielskich (na)strojach.

 

 

Serdecznie dziękujemy naszemu duszpasterzowi ks. Janowi za głoszenie Słowa Bożego, za bycie z nami i dla nas przez cały ten czas oraz Magdalenie za przygotowania, organizację i czuwanie nad wszystkim.

 

 

Relacja: Beata (rejon krakowski)

Zdjęcia: Grzegorz